XIV Piknik Lotniczy w Bielsku – Białej w tym roku został pokonany przez pogodę. Na marne poszedł ogromny wysiłek organizacyjny i zaangażowanie członków Aeroklubu. Gdyby nie niezawodny Uwe Zimmermann na Extrze i Leszek Matuszek na Jungmannie, a także Antek Nowak i Leszek Żabicki na samolotach Piper Cub fani lotnictwa odeszliby z przysłowiowym kwitkiem. Jeszcze wiatrakowce, pożarnicze Dromadery i nasz wiecznie młody Jak -12 zademonstrowały się w powietrzu w dzień pierwszy i to byłoby na tyle. A miało być tak pięknie, bo gdzieś tam czekała para F-16, a na krakowskich Balicach stały
w pogotowiu Biało-Czerwone Iskry…
A w drugi dzień, jak powiedział Prezes Aeroklubu Jurek Oślak, od lotniska oderwał się i przeleciał wzdłuż linii pokazu już tylko klucz mokrych kaczek…
Szkoda, może za rok będzie lepiej! Musi być lepiej, bo to przecież będzie piknik jubileuszowy!!!
Zapraszam do galerii…