W przedłużony, bo świąteczny, sierpniowy weekend wybrałem się rodzinnie w Pieniny. W Pieniny, bo stamtąd blisko do Nowego Targu, gdzie na urokliwie położonym aeroklubowym lotnisku (historia lotniska sięga roku 1930, kiedy Komitet Powiatowy Ligi Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej zdecydował o budowie w tym miejscu pierwszego w Polsce lotniska turystycznego) odbywał się VIII Nowotarski Piknik Lotniczy.
Program Pikniku był wyjątkowo bogaty w atrakcje i ci wszyscy, którzy na przekór tradycyjnie zakorkowanej „Zakopiance” zdecydowali się tu przyjechać z pewnością nie żałowali. Na niebie pojawiło się wiele ciekawych konstrukcji pilotowanych przez znanych w lotniczym światku pilotów. Był Sting TL 2000 pilotowany przez Józefa Stachonia, były wiatrakowce Zen Macieja Widera i Brako Gyro Dariusza Jankowskiego, była też formacja Cellfast Flying Team z Krosna, latająca trzema samolotami Morane Rallye (Mieczysław Machnik, Daniel Dębosz, Arkadiusz Nowak) i prezentująca loty w szyku a także formacja 3 AT-3 (Jakub Kubicki, Piotr Krasiński, Radosław Izdebski, Piotr Maciejewski oraz Jakub Śliwiński).
Na niebie nie zabrakło też tradycyjnych gości lotniczych imprez. Był więc Bucker Jungmann Prezesa Aeroklubu Bielsko-Bialskiego Leszka Matuszka i były Piper Cub’y Antoniego Nowaka i Szymona Tomaszewskiego. Za sterami swojego Boeinga Stearmana zasiadł członek Aeroklubu Nowy Targ – Mateusz Strama na co dzień kapitan także Boeinga, lecz „nieco większego” bo 737-800. RWD-5 pilotował Jerzy Kołodziej, Tulaka – Leszek Mańkowski, a Jak’a-18 pilot-legenda Józef Wójtowicz. Było „Latające Muzeum” czyli DHC-1 Chipmunk (Jacek Mainka), Taylorcraft Auster MK IV (Krzysztof Łączkowski) i DH82A Tiger Moth (Robert Pietracha). Był też cieszący się dużym zainteresowaniem publiczności AN-2 „Wiedeńczyk”. Pokazy uświetnili znani i utytułowani akrobaci: Artur Kielak na Sbach’u Xtreme, Węgier Zoltan Veres na MX Aircraft i Niemiec Uwe Zimermann na samolocie Extra 200. W promieniach zachodzącego słońca uniosły się w powietrze kolorowe, wypełnione ciepłym powietrzem balony.
Był jeszcze… No właśnie, można byłoby tak długo wymieniać, bo organizatorzy VIII Nowotarskiego Pikniku Lotniczego dołożyli starań aby licznie zgromadzona publiczność się nie nudziła, a i miłośnicy fotografii lotniczej mieli pełne ręce roboty.
Ocena każdej imprezy jest zawsze subiektywna. Ten bowiem lubi dwupłaty, tamten samoloty akrobacyjne, jeszcze inny śmigłowce. Te ostatnie to moje niespełnione lotnicze marzenie i może właśnie dlatego podczas każdej imprezy niecierpliwie czekam kiedy się pojawią. Gościem tegorocznej edycji imprezy był Mi-24 Czeskich Sił Powietrznych pomalowany w motyw biomechaniki „Alien Tiger”. Była to pierwsza wizyta tego śmigłowca w Polsce i wzbudziła duże zainteresowanie. Były też oliwkowozielone, reprezentujące Polskie Siły Powietrzne Mi-24 z 56 Bazy Lotniczej z Inowrocławia. Nie ma co, kolosy robią wrażenie! I szczerze? Mnie podobały się bardziej!
Dzięki sponsorowi – firmie LOTOS-Air BP, w przelocie nad nowotarskim lotniskiem, zaprezentował się samolot TS-11 Iskra, należący do Fundacji Biało Czerwone Skrzydła pilotowany przez Tadeusza Zaworskiego. Kolejny odrzutowy samolot L-29 Delfin pilotował Jozef Pivarci ze Słowacji. Ten ostatni nie tylko nad lotniskiem przeleciał, ale także z niego wystartował i na nim wylądował!
Bezsprzecznie jednak główną atrakcją pokazów była znana w Europie i na Środkowym Wschodzie, powstała w 2010 roku brytyjska grupa akrobacyjna Twister Aerobatics (Chris Burkett, Peter Wells) latająca na samolotach typu SilenceTwister. Silence Twister to ultralekki samolot produkowany przez niemiecką firmę Silence Aircraft GmbH, oblatany w 2000 roku, zbudowany przy użyciu najbardziej zaawansowanych materiałów, przypominający sławny angielski samolot z okresu II Wojny Światowej Supermarine Spitfire. Eliptyczny kształt skrzydła i statecznika poziomego Twistera wzorowano na sławnym myśliwcu. Projektanci z Silence Aircraft stworzyli bardzo lekki, bezpieczny i nowoczesny samolot posiadający wspaniałe właściwości lotne.
Nocny pokaz w wykonaniu pilotów grupy akrobacyjnej Twister Aerobatics, a właściwie podniebny balet ilustrowany doskonale dobranym podkładem muzycznym, światłami i efektami pirotechnicznymi był prawdziwą ucztą. Oby więcej takich pokazów!
Skoro w nazwie imprezy pojawia się słowo ‘Piknik” to nie może zabraknąć kiełbaski z grilla, cukrowej waty, karuzeli, pokazów mody, występów, styropianowych modeli samolotów… To wszystko było. Były też tłumy ludzi oglądające pokazy lotnicze w wykonaniu polskich i zagranicznych pilotów i robiących zdjęcia czym kto miał.
To, że impreza była udana to zasługa sztabu ludzi, pracowników i członków Aeroklubu. To im możemy podziękować i prosić o jeszcze.
A ja szczególnie serdecznie dziękuje za gościnę Prezesowi Aeroklubu w Nowym Targu Panu Pawłowi Kosowi i już dziś niecierpliwie czekam na przyszłoroczne spotkanie na lotnisku pod Tatrami.
Zapraszam do galerii zdjęć…