Piękna, choć będąca już w wieku dojrzałym, żółciutka „Mucha – 100A” przyjechała wczoraj na wózku transportowym z Chorzowa na Żar…
Ale po kolei… Kilkanaście lat temu, podczas jednego z obozów narciarskich na Rysiance, poznałem nieprzeciętnego człowieka, nauczyciela chorzowskiego Liceum im. Juliusza Słowackiego, Pana Tadeusza Rzepielę. Szybko znaleźliśmy z Tadeuszem wspólny język. Podczas jednej z rozmów Tadeusz, także pilot szybowcowy, pochwalił się, że jest właścicielem szybowca „Mucha – 100A” i bardzo chciałby, aby jego szybowiec jeszcze kiedyś wzbił się w powietrze.
Czas płynął i na Rysiance spotykaliśmy się jeszcze wiele razy i kiedyś wrócił temat „Muchy”. Kiedy opowiedziałem Tadeuszowi, że jestem zaangażowany w szkolenie lotnicze uczniów Zespołu Szkół Technicznych i Handlowych w Bielsku-Białej, kiedy opowiedziałem o ich wielkim zainteresowaniu lotnictwem, a wręcz pasji zgodził się przekazać nam swój szybowiec.
Teraz szybowiec stoi w zaprzyjaźnionej firmie WIRKK Serwis Szybowców Jurka Biskupa na Żarze, który obiecał wesprzeć nasze działania. „Piłka” więc po naszej stronie… Mam nadzieję, że już niedługo uczniowie naszej szkoły w ramach praktyk zabiorą się za „Muszkę” i w efekcie nie tylko ich pracy zostanie przywrócony do latania jeden ze wspaniałych, wybudowanych w Szybowcowym Zakładzie Doświadczalnym w Bielsku-Białej szybowców i kawałek chlubnej historii polskiego lotnictwa zostanie ocalony od zapomnienia…
W moim dzienniku pilota jest wpis uprawniający do lotów na tym typie szybowca, więc może kiedyś…