I znów była walka z… pogodą, która w sobotę praktycznie pokrzyżowała plany i pokaz odbył się w wersji bardzo okrojonej. Natomiast w niedzielę, pomimo tego, że warunki meteorologiczne także pozostawiały wiele do życzenia, było na co popatrzeć, bo i Uve Zimmermann na Extrze i rumuński zespół akrobacyjny „Air Bandits” i ulubieniec bielskiej publiczności Jurgis Kairys. Samoloty, szybowce, motoszybowce, motolotnie, spadochrony… A kiedy nad lotniskiem pojawiła się para naszych F –16 z biało – czerwonymi szachownicami poczułem jak coś ścisnęło mnie za gardło. Może to smuga cienia, a może wzruszenie i duma. To co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia dziś jest rzeczywistością…
I jeszcze nasza „Muszka”, szybowiec odrestaurowywany przez pasjonatów, uczniów Zespołu Szkół Technicznych i Handlowych pod kierunkiem nieocenionego Jurka Biskupa prowadzącego WIRKK Serwis Szybowców na Żarze. A wielu mówiło, że nie starczy nam zapału, sił, determinacji i… pieniędzy. Choć z tymi ostatnimi najlepiej nie jest, to póki, dzięki wielu życzliwym ludziom, powoli zmierzamy do celu…
Organizatorom Pikniku słowa uznania, a wszystkim, którzy nie wybrali się na nasz Piknik pozostają zdjęcia. Zapraszam do Galerii.