Ze strony internetowej Radia Bielsko,Marek Kamiński, kwiecień 2009
Pasją Krzysztofa Cieślawskiego są góry. Najpierw odbywał wyprawy po Tatrach. Niedawno wybrał się na Kilimandżaro, potem Mont Blanc. Tuż przed świętami powrócił z trekkingu w Himalajach.
Opalony, lżejszy o 5 kilogramów, pełen wrażeń, ale tęskniący za bliskimi, wrócił z 3-tygodniowej wyprawy. Mówi, że nieco zweryfikował swoje poglądy na temat tego, że przed taką wyprawą trzeba zdobywać coraz wyższe szczyty:- Razem z nami było sympatyczne małżeństwo w Pomorza. Śmialiśmy się, bo najwyższym szczytem, który zdobyła Małgorzata była Wierzyca, która sięga nieco powyżej 300 metrów nad poziomem morza. Wyszła z nami dzielnie na wysokość 5600 metrów. Największe wrażenie zrobiły na nim Himalaje.- Dużo czytałem, dużo oglądałem, ale nie przypuszczałem, że to aż takie góry. Są niesamowite – przestrzeń, kontury, zarysy. Nawet zdjęcie tego nie oddaje. Teraz Krzysztof Cieślawski chce się zająć opracowaniem plonu zdjęciowego z wyprawy. Planuje spotkania autorskie, na których chce pokazać zdjęcia i opowiedzieć o tym co zobaczył. Jesienią takie spotkanie połączone z wystawą zdjęć ma się odbyć w Książnicy Beskidzkiej.